Zapaść w urzędach. Mnóstwo wakatów. Tak źle jeszcze nie było
Nie ma chętnych do pracy w urzędach, a jeśli się znajdują, wielu z nich nie ma odpowiednich kwalifikacji. Połowa rekrutacji zostaje nierozstrzygnięta. Jednorazowe znaczące podwyżki w tym roku nic w tym zakresie nie poprawiły – pisze środowy „Dziennik Gazeta Prawna”. (…)
Od kilku lat w administracji rządowej nierozstrzygniętych zostaje ok. 50 proc. konkursów (…)
(…) Kancelaria premiera taki stan rzeczy tłumaczy biurokracją przy konkursach i niskim bezrobociem. Z kolei eksperci mówią, że problemów z pozyskaniem pracowników nie byłoby, gdyby zarobki w urzędach wzrastały systematycznie, a nie jednorazowo – podkreśla gazeta. (…)
(…) Taki wzrost płac jest wciąż zbyt niski, aby przyciągnąć specjalistów do administracji. Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, członek Rady Krajowej Szkoły Administracji Publicznej i współautor reformy administracyjnej, przyznaje, że do urzędów trafiają coraz słabsi kandydaci. (…)
(…) Dyrektorzy generalni w służbie cywilnej są postawieni w sytuacji, gdzie muszą obniżać wymagania przy rekrutacji na stanowiska specjalistyczne. Wymagania jeszcze przed dekadą były często wyższe nawet wobec najniższych stanowisk. (…)
anonim
2024-08-21 @ 14:54
Każdy kto pracuje w tej instytucji i ma trochę oleju w głowie wie doskonale dlaczego jest jak jest. Stanowiska obsadzane przez znajomków, nieudaczników, klakierów, karierowiczów myślących wyłącznie o swoich profitach to jak ma być dobrze? Jak osoby totalnie bez pojęcia czym się skarbówka zajmuje mogą nią zarządzać? Na palcach jednej ręki policzę osoby które znam, a którym awans i stanowisko się należało w uznaniu ich wiedzy, zasług, kariery. Reszta nominacji to po prostu rozbój w biały dzień.