Z cyklu „Przemyślenia Pata”
Czy naprawdę nie ma w obecnej służbie żadnego innego mundurowego który byłby godny pójść z SKAS składać wieńce i oddawać honory. Tak moralnie i kompetencyjnie nisko prezentują się obecni funkcjonariusze, że trzeba z emerytury wyciągać niezwykle „zasłużoną” postać jak generał Kapica? Wątpię. To o co chodzi? Prawdopodobnie o całkowity brak zaufania SKAS do KAS. Trzeba powiedzieć jasno SKAS nie lubi KAS. SKAS nie ufa ludziom z KAS. Po co SKAS ma rozmawiać z Szefową Alternatywy skoro nie ma jej nic merytorycznego do zaoferowania. Jedyne oczekiwania jakie usłyszeliśmy od przedstawicieli obecnej opcji to, że ma być spokój. Inne związki przekaz złapały w mig. Alternatywa takich przekazów nie łapie. Nie klękaliśmy przed poprzednikami, nie klękamy przed koalicją i nie klękniemy przed konfederacją i to bez względu na nasze poglądy. Pani Przewodnicząca starając się o dobro KAS i jej członków w tym układzie nic nie osiągniemy bo nikt tego obecnie od nas nie oczekuje. Nie dlatego, że nie potrafimy tylko dlatego, że KAS jest „pisiorowate” i tak jest postrzegane. Ponadto wysyłając przedstawicieli do prac w komisjach nasi związkowcy robią pracę za emef, które już nic nie musi robić. Same zespoły za nich pracę wykonują. Szanowni Państwo leżymy i kwiczymy, jeszcze tego nie widzicie, ale za rok półtora odczujecie to wszystko. Już Wasza praca i trud w podwyżkach został mniej wyceniony niż pracowników na umowach z najniższym wynagrodzeniem. Co nam pozostało? Z uśmiechem do pracy i przez życie.
Ps. To jak tam audyty SKAS, ile to już z nich wyciągnęliśmy nie papierowo, ale realnie tak na konto?
Szef KAS Marcin Łoboda w asyście m.in. generała w stanie spoczynku Służby Celnej Jacka Kapicy złożył kwiaty w hołdzie poległym celnikom w Malborku-Kałdowie w 85 rocznicę wybuch II wojny światowej.