Afera w SKO w Poznaniu. Miasto traci milion, urzędnik awansuje. Kuriozalna reakcja
Nietypowe śledztwo w Poznaniu — prokuratura sprawdza, jak to się stało, że w ważnym urzędzie, jakim jest Samorządowe Kolegium Odwoławcze, miało dochodzić do częstego przedawnienia spraw. Poszkodowany ma być m.in. poznański Urząd Miasta, który wskutek możliwego przetrzymania sprawy w SKO nie dostał ok. 1 mln złotych od galerii handlowej Malta. Jak dowiedział się Onet, w śledztwie sprawdzane są orzeczenia wydawane przez Tomasza Telickiego, który niedawno z własnej woli odszedł z SKO, bo awansował… na szefa dużego urzędu skarbowego w Poznaniu. (…)
(…) Na zastanawiającej opieszałości Telickiego stracił nie tylko poznański Urząd Miasta, który nie doczekał się ok. 1 mln zł opłaty adiacenckiej od Galerii Malta. Wiemy również, że straty poniosły inne urzędy spod Poznania. Do poprzedniego szefa SKO trafiały liczne skargi np. z gminy Czerwonak.
Jej przedstawiciele przez kolejne lata pisali do kolegium, skarżąc się m.in. w 2020 r., że od dziewięciu lat, od 2011 r., gmina nie może doczekać się opłaty adiacenckiej od pewnej rodziny. A nie może doczekać się, bo opłata nałożona przez gminę Czerwonak w 2011 r. została wstrzymana decyzją SKO z powodu „złożoności problematyki”. Choć pod tamtą decyzją podpisało się trzech członków kolegium, sprawozdawcą, czyli osobą mającą o sprawie największą wiedzą i przygotowującą uzasadnienie orzeczenia, był właśnie Tomasz Telicki (…)
(…) Znajomi Telickiego twierdzą, że niespodziewany awans na szefa poznańskiej skarbówki zawdzięcza bliskiej znajomości z pewną kobietą spoza Wielkopolski, która podobno ma świetne wejścia w Polsce 2050. To właśnie ona miała załatwić, że będzie kierował wybranym przez siebie urzędem skarbowym, co miało być spełnieniem jego planów, by piastując kierownicze stanowisko w skarbowości, móc zarządzać i kontrolować innych ludzi.
— Chciałby pan pracować w skarbówce? Przecież to nudna praca. On jednak marzył, by móc kontrolować innych i po latach nieobecności wrócić do urzędu skarbowego, by sprawdzać i nadzorować. To człowiek o bardzo specyficznej osobowości — przekonuje jedno ze źródeł Onetu. (…)
(…) Wiemy, że oficjalną skargę na Telickiego złożył już związek zawodowy „Solidarność”. Jego członkowie nie chcieli komentować sprawy. Ich zarzuty wobec nowego szefa, jak słyszymy nieoficjalnie, dotyczą m.in. złego traktowania pracowników, specyficznej osobowości Telickiego i zwalniania kompetentnych osób z pracy.
Pismo trafiło do szefa KAS, związkowcy domagają się natychmiastowego odwołania Telickiego.
— Skargę złożył inny związek, nie mój. Do naszych członków docierały jednak skargi na tego pana, że brakuje mu kompetencji i jest wsadzony na siłę, bo ma poparcie w jednej z rządzących partii. Ponadto zarzuty wobec niego dotyczą jego przemocowych zachowań wobec podwładnych. Obawiam się, czy ta sprawa nie będzie zamieciona pod dywan, bo różne inne skargi, w różnych izbach, są bagatelizowane przez obecne kierownictwo Krajowej Administracji Skarbowej — mówi Onetowi Agata Jagodzińska, przewodnicząca Związkowej Alternatywy w Krajowej Administracji Skarbowej. (…)