Z cyklu „Przemyślenia Pata”
Zważywszy, że od poniedziałku zaczynam kolejny etap w swoim życiu i ku radości wielu tu osób już nie będę miał czasu i możliwości zaglądać na tą grupę pozwoliłem sobie sporządzić własną klasyfikację SKAS.
Każdy Szef KAS coś po sobie zostawił dla podwładnych no prawie każdy:
– Pan Banaś stworzył KAS (nie jest mym pupilem, ale On stworzył instytucję, która odnosiła niebywałe sukcesy na polu walki z przestępczością)
– Pani Rzeczkowska rozpoczęła proces podwyżek, zarządzała w okresie przejściowym, dochrapała się najwyższego stopnia, ale wyznaczyła odpowiedniego następcę. Za jej czasów uderzać w rządzących było łatwiejsze niż kiedykolwiek. Złote czasy działalności związkowej.
– Pan Zbaraszczuk niebywale słowny co jest rzadkie na takim stanowisku, koncyliacyjny, reformator, potrafił stworzyć dobry zespół wokół siebie, żyjący KASem pozostawił po sobie uchwałę modernizacyjną, dodatek warszawski, który po równo dostały wszystkie służby. Dla mnie najlepszy SKAS i te osiem awansów to sporo za mało. Był tak dobry, że aż mnie irytował. To za jego rządów mieliśmy najmniejszy przyrost deklaracji członkowskich.
– Pan Łoboda zero osiągnięć w kontekście pracowniczym. Przespał dodatek mieszkaniowy, przesypia uchwałę modernizacyjną, przesypia wzrost przestępczości. Twórca audytów, z których też nic do skarbu państwa nie wpłynęło albo ja takiej wiedzy nie posiadam. Po prostu zarządca. Grunt, że praworządny. Pewnie ma plusy, ale nie są mi one znane.
Myślę, że przez te cztery lata wielu rzeczy się nauczyłem. O sobie jak i o Was. O sobie to poznałem wiele wad, z którymi o dziwo jest mi dobrze i nie mam zamiaru ich zmieniać. Często tutaj spotykałem się z uwagą, iż jestem przemądrzały. Tak jestem, ale dlatego, że zawsze otaczam się ludźmi mądrzejszymi od siebie. Może dlatego tak irytowało mnie po pewnym czasie, że trzeba tłumaczyć oczywiste oczywistości.
Tak więc będziecie mieli „swoją apolityczną grupę” (już nie będę tłumaczył, że nie jesteście apolityczni tylko co najwyżej neutralni politycznie i to w tym samym stopniu gdy oglądacie np. fakty lub czytacie moje przemyślenia). Czego dowiedziałem się o Was? To zachowam dla Zarządu, bo pomimo że jestem, jak to usłyszałem makiawelistycznym, egoistycznym narcyzem, manipulatorem (zapomniałem kolejności i jeszcze z dwóch określeń) – jednak pracę swą traktuję poważnie i analizy oraz opinie przekażę tylko Zarządowi.
Pozdrawiam i szczęścia w KAS życzę.
